Jesteś w:
Motyw Polski i Polaków
Społeczeństwo polskie, przedstawione w dramacie, można najpełniej scharakteryzować słowami jednego z bohaterów dzieła, Wysockiego:
„[…] Nasz naród jest jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.
Warstwę zimną i plugawą stanowią ci, którzy nie interesują się losami narodu, wyrzekają się polskości w imię szeroko pojętego kosmopolityzmu. Płonące wnętrze uosabiają prawdziwi patrioci, którym nie są obojętne sprawy Polski i wykazują się ogromnym zaangażowaniem w obronie języka ojczystego. To rozwarstwienie społeczeństwa widoczne jest w scenie VII dramatu „Salon Warszawski”. Już w pierwszej chwili można dostrzec podział zebranego tam towarzystwa na dwie grupy: towarzystwo siedzące przy stolikach i kilka osób, stojących przy drzwiach. Drugą cechą odróżniającą ich od siebie jest język, w którym rozmawiają – towarzystwo stolikowe rozmawia po francusku, grupa przy drzwiach – po polsku. Towarzystwo stolikowe składa się z osób wysoko postawionych: urzędników, dam, generałów, literatów i oficerów. Rozmawiają o tematach nieistotnych, przyziemnych, jak bale, które już nie są tak wspaniałe jak za czasów bytności Nowosilcowa w Warszawie. Uważają, że tylko on potrafił z prawdziwym rozmachem organizować zabawy, na „kształt obrazu”. Wymieniają uwagi na temat jakiegoś źle zorganizowanego i nudnego przyjęcia. Jedna z Dam stwierdza, że Rosjanin był potrzebny w mieście.
strona: 1 2 3 4
Ocena Polaków w „Dziadach” Mickiewicza
„[…] Nasz naród jest jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.
Warstwę zimną i plugawą stanowią ci, którzy nie interesują się losami narodu, wyrzekają się polskości w imię szeroko pojętego kosmopolityzmu. Płonące wnętrze uosabiają prawdziwi patrioci, którym nie są obojętne sprawy Polski i wykazują się ogromnym zaangażowaniem w obronie języka ojczystego. To rozwarstwienie społeczeństwa widoczne jest w scenie VII dramatu „Salon Warszawski”. Już w pierwszej chwili można dostrzec podział zebranego tam towarzystwa na dwie grupy: towarzystwo siedzące przy stolikach i kilka osób, stojących przy drzwiach. Drugą cechą odróżniającą ich od siebie jest język, w którym rozmawiają – towarzystwo stolikowe rozmawia po francusku, grupa przy drzwiach – po polsku. Towarzystwo stolikowe składa się z osób wysoko postawionych: urzędników, dam, generałów, literatów i oficerów. Rozmawiają o tematach nieistotnych, przyziemnych, jak bale, które już nie są tak wspaniałe jak za czasów bytności Nowosilcowa w Warszawie. Uważają, że tylko on potrafił z prawdziwym rozmachem organizować zabawy, na „kształt obrazu”. Wymieniają uwagi na temat jakiegoś źle zorganizowanego i nudnego przyjęcia. Jedna z Dam stwierdza, że Rosjanin był potrzebny w mieście.
strona: 1 2 3 4