Jesteś w:
Motyw miłości
Wątek miłości i zdrady pojawia się w noweli dwukrotnie, nie chodzi tylko o sprawę Rzepów. Baraniogłowska para - Wach Rechnio i Baśka Żabianka, zwani przez autora Romeem i Julią, na sądzie gminnym wzajemnie się oskarżają, ujawniając sekrety związku. Przykład Baśki i Wacha ukazuje inne oblicze miłości – uczucia zaborczego, skalanego zawiścią i zazdrością.
„Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela” Henryka Sienkiewicza
Narrator – Wawrzynkiewicz wspomina swoje uczucie do matki Michasia – pani Marii. Kobieta nie wiedziała o sekretnej miłości korepetytora, była zresztą zamężna, później owdowiała: „Nigdy ona nie wiedziała o tym i nigdy wiedzieć nie będzie. Pamiętam, ze ja jestem... ot sobie – pan Wawrzynkiewicz, prywatny nauczyciel, a do tego człowiek chory, ona zaś córka zamożnego domu szlacheckiego, po prostu pani, na którą bym nie śmiał oczu podnieść. Ale że samotne serce, miotane życiem, musi w końcu przyczepić się do czegoś, jak przyczepia się muszla miotana falą – wiec moje przywarło do niej. Co ja na to poradzę? a wreszcie co jej to szkodzi? Nie chcę od niej więcej światła niż od słońca, które wiosną ogrzewa moje chore piersi.” Skrywana miłość nigdy nie wyszła na jaw. Wawrzynkiewicz utrzymywał z panią Marią kontakt listowny, donosząc jej o postępach syna w nauce, gdy Michaś zachorował, depeszował do niej w sprawie przyjazdu. Współczuł cierpiącej kobiecie po śmierci kochanego dziecka, tym bardziej, że sam bardzo cenił Michasia: „był mi drogim, bo był synem droższej dla mnie nad wszystko istoty...”
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Motyw miłości tragicznej
„Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela” Henryka Sienkiewicza
Narrator – Wawrzynkiewicz wspomina swoje uczucie do matki Michasia – pani Marii. Kobieta nie wiedziała o sekretnej miłości korepetytora, była zresztą zamężna, później owdowiała: „Nigdy ona nie wiedziała o tym i nigdy wiedzieć nie będzie. Pamiętam, ze ja jestem... ot sobie – pan Wawrzynkiewicz, prywatny nauczyciel, a do tego człowiek chory, ona zaś córka zamożnego domu szlacheckiego, po prostu pani, na którą bym nie śmiał oczu podnieść. Ale że samotne serce, miotane życiem, musi w końcu przyczepić się do czegoś, jak przyczepia się muszla miotana falą – wiec moje przywarło do niej. Co ja na to poradzę? a wreszcie co jej to szkodzi? Nie chcę od niej więcej światła niż od słońca, które wiosną ogrzewa moje chore piersi.” Skrywana miłość nigdy nie wyszła na jaw. Wawrzynkiewicz utrzymywał z panią Marią kontakt listowny, donosząc jej o postępach syna w nauce, gdy Michaś zachorował, depeszował do niej w sprawie przyjazdu. Współczuł cierpiącej kobiecie po śmierci kochanego dziecka, tym bardziej, że sam bardzo cenił Michasia: „był mi drogim, bo był synem droższej dla mnie nad wszystko istoty...”
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13