Jesteś w:
Motyw powstania
Ostatnim szóstym szatańskim tworem jest generał Jan Stefan Krukowiecki (1772 – 1850):
„(...) oto twór
Niszczyciel (...)
On z krwi na wierzch wypłynie – to zdrajca!
A gdy zabrzmi nad miastem dział huk,
On rycerzy ginących porzuci;
Z arki kraju wyleci jak kruk,
Strząśnie skrzydła, do arki nie wróci...
Kraj przedany on wyda pod miecz.”
W trakcie powstania listopadowego Krukowiecki dowodził w zwycięskiej bitwie pod Białołęką (25 luty 1831). Pod Grochowem (25 luty 1831) odmówił wypełnienia rozkazu kontrataku od Chłopickiego. W marcu 1831 roku został mianowany gubernatorem wojskowym Warszawy. Następnie przydzielono mu funkcję prezesa Rządu Narodowego. Podczas rosyjskich ataków na Warszawę rezygnował z walk obronnych. Skłonny był do pertraktacji z Rosjanami i podpisania kapitulacji. Chciał ukarać winnych za wzniecanie zamieszek. Gdy nie wydano pisemnej zgody na pertraktacje, podał się do dymisji. Rosjanie później żądali, by wznowić rokowania. Ostatecznie Warszawa poddała się. Właśnie owe kontakty i chęć współpracy z wrogiem wypomina wodzowi Słowacki. Zarzuca mu zdradę z powodu niewystarczającej obrony stolicy i oddanie jej w ręce nieprzyjaciela. Krukowieckiego traktowano jako kolaboranta. Po upadku powstania, wyrokiem cara, został skazany na więzienie. Przebywał w Jarosławiu i Wołogdzie. Powrócił stamtąd do kraju w 1834 roku.Słowacki negatywnie ocenia przywódców powstania listopadowego. Są to w jego opinii ludzie starzy, zniedołężniali, konserwatywni, którzy nie umieją podejmować szybkich, strategicznych decyzji. Obarcza ich winą za niepowodzenie zrywu narodowego. W Przygotowaniu pojawia się ponadto korpus oficerski Wojska Polskiego. Ten także nie uchodzi krytyce wieszcza – to tłum „wymuskanych rycerzy – ospalców”, niezdolnych do należnych działań bojowych. Posłów sejmu powstańczego nazywa poeta „mowców plemieniem” i „zwichrzonym stadem szpaków” – są niepraktycznymi teoretykami. Słowacki dokonuje rozrachunku z ówczesną powstaniową rzeczywistością, wskazuje na niedojrzałość polityczną wodzów narodu, nieprzygotowanie do walki o niepodległość oraz na bezsilność społeczną. Wytyka błędy popełniane przez liderów powstania. Kwestionuje ponadto „optymistyczną” legendę o posłannictwie narodowym propagowaną w dziełach Mickiewicza.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8
Sąd nad Polakami. Ocena powstania listopadowego w „Kordianie” Słowackiego
„(...) oto twór
Niszczyciel (...)
On z krwi na wierzch wypłynie – to zdrajca!
A gdy zabrzmi nad miastem dział huk,
On rycerzy ginących porzuci;
Z arki kraju wyleci jak kruk,
Strząśnie skrzydła, do arki nie wróci...
Kraj przedany on wyda pod miecz.”
W trakcie powstania listopadowego Krukowiecki dowodził w zwycięskiej bitwie pod Białołęką (25 luty 1831). Pod Grochowem (25 luty 1831) odmówił wypełnienia rozkazu kontrataku od Chłopickiego. W marcu 1831 roku został mianowany gubernatorem wojskowym Warszawy. Następnie przydzielono mu funkcję prezesa Rządu Narodowego. Podczas rosyjskich ataków na Warszawę rezygnował z walk obronnych. Skłonny był do pertraktacji z Rosjanami i podpisania kapitulacji. Chciał ukarać winnych za wzniecanie zamieszek. Gdy nie wydano pisemnej zgody na pertraktacje, podał się do dymisji. Rosjanie później żądali, by wznowić rokowania. Ostatecznie Warszawa poddała się. Właśnie owe kontakty i chęć współpracy z wrogiem wypomina wodzowi Słowacki. Zarzuca mu zdradę z powodu niewystarczającej obrony stolicy i oddanie jej w ręce nieprzyjaciela. Krukowieckiego traktowano jako kolaboranta. Po upadku powstania, wyrokiem cara, został skazany na więzienie. Przebywał w Jarosławiu i Wołogdzie. Powrócił stamtąd do kraju w 1834 roku.Słowacki negatywnie ocenia przywódców powstania listopadowego. Są to w jego opinii ludzie starzy, zniedołężniali, konserwatywni, którzy nie umieją podejmować szybkich, strategicznych decyzji. Obarcza ich winą za niepowodzenie zrywu narodowego. W Przygotowaniu pojawia się ponadto korpus oficerski Wojska Polskiego. Ten także nie uchodzi krytyce wieszcza – to tłum „wymuskanych rycerzy – ospalców”, niezdolnych do należnych działań bojowych. Posłów sejmu powstańczego nazywa poeta „mowców plemieniem” i „zwichrzonym stadem szpaków” – są niepraktycznymi teoretykami. Słowacki dokonuje rozrachunku z ówczesną powstaniową rzeczywistością, wskazuje na niedojrzałość polityczną wodzów narodu, nieprzygotowanie do walki o niepodległość oraz na bezsilność społeczną. Wytyka błędy popełniane przez liderów powstania. Kwestionuje ponadto „optymistyczną” legendę o posłannictwie narodowym propagowaną w dziełach Mickiewicza.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8
Motyw - inne artykuły: | |
• Motyw powstania • Sąd nad Polakami. Ocena powstania listopadowego w „Kordianie” Słowackiego • Obraz powstania styczniowego w „Nad Niemnem” Orzeszkowej |