Jesteś w: Motyw Żyda

Obraz Żydów w „Lalce” Prusa


To okazywanie pogardy i szykanowanie nie mogło się pomieścić w romantycznej i idealistycznym postrzeganiu świata przez Ignacego Rzeckiego: „Otóż Szlangbaum jest w całym znaczeniu porządnym obywatelem, a mimo to wszyscy go nie lubią, gdyż – ma nieszczęście być starozakonnym (…)”.
Na pytanie starego subiekta, dlaczego Henryk się nie ochrzci, co byłoby równoznaczne z ostatecznym zerwaniem ze społecznością żydowską i przystąpieniem do Polaków, nękany wyzwiskami i groźbami Szlangowski odpowiedział: „Zrobiłbym to przed laty, ale nie dziś. Dziś zrozumiałem, że jako Żyd jestem tylko nienawistny dla chrześcijan, a jako meches [przechrzta] byłbym wstrętny i dla chrześcijan, i dla Żydów” po czym gorzko podsumował: „Trzeba przecie z kimś żyć”.
W końcu wrócił na łono rodziny, by stać się prawdziwym Szlangbaumem, zajętym robieniem pieniędzy.
W finale powieści zajął miejsce opuszczone przez głównego bohatera. Jacek Ingot, autor rozdziału „Żydzi” w „Maturze pisemnej 2003” napisał: „(…) wizjonera i społecznika zastępuje bezwzględny dorobkiewicz”. Tak też się stało: Henryk Szlangbaum z patrioty marzącego o uczestniczeniu w poprawie życia społeczeństwa, wskutek odrzucenia przez to społeczeństwo, zamienił się w bezwzględnego, aroganckiego i pogardliwego (kazał śledzić Rzeckiego, posądzając starego subiekta o wynoszenie towarów) spadkobiercę żydowskiej fortuny i zasad.
Dopiero po tej przemianie społeczeństwo, które go najpierw odrzuciło, pokazało mu miejsce w swych szeregach. Można powiedzieć, iż samo stworzyło podstępnego lichwiarza (podobne rozczarowanie wykluczeniem ze społeczeństwa spotkało głównego bohatera, nie mogącego znaleźć miejsca ani wśród uczonych, ani wśród kupców).

strona:    1    2    3  





Motyw - inne artykuły:
Motyw Żyda

Obraz Żydów w „Lalce” Prusa