Jesteś w: Motyw domu

Motyw bezdomności w „Ludzieach bezdomnych” Stefana Żeromskiego


Żeromski nadał swej powieści tytuł wieloznaczny i wielofunkcyjny, sygnalizujący tematykę utworu. Bezdomność ma u niego kilka obliczy, począwszy od dosłownego, widocznego w opisach warszawskiej biedoty czy najbiedniejszych mieszkańców Paryża, a skończywszy na metaforycznym, dotykającym bezdomności w jej przenośnym znaczeniu. Oto kilka interpretacji owej bezdomności:

1. Bezdomność dosłowna, dotycząca głównych postaci utworu, pozbawionych domu, godziwych warunków życia, zajmujących walące się domostwa (Wiktor Judym), brudne i zaniedbane rudery.
Główny bohater nie ma stałego miejsca zamieszkania. Po powrocie z Paryża mieszka w pokoju hotelowym, by w krótkim czasie wynająć małe mieszkanko, w którym urządza sobie gabinet (można stwierdzić zatem, że było to jego służbowe lokum). W dzieciństwie pozbawiony ciepła i bezpieczeństwa, musiał niejednokrotnie błagać swą wyrodną ciotkę, by po uprzednim wygnaniu go z siennika na przedpokoju, przyjęła do powtórnie. Podobną sytuację miała Joanna Podborska, która z racji wykonywanej pracy (była guwernantką), mieszkała w domach swych wychowanków, traktując spotykane rodziny, jak swoje własne. Wraz ze śmiercią rodziców utraciła prawa do niewielkiego dworku w Głogach, (który potem odwiedziła): „Gdzież oni są? W co się obrócili? Dokąd odeszli z tego miejsca? Całe moje ciało trzęsło się aż do głębi serca: Rozsypywałam się w proch przed śmiercią, z błaganiem, ażebym była godna posiąść tajemnicę. Gdzie jest mój ojciec, gdzie jest matka: gdzie Wacław?...”.
Z tego powodu przez całe życie pragnęła założyć własny dom, który dałby jej schronienie i poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo potrzebowała (widać to we fragmentach jej pamiętnika).

strona:    1    2    3    4    5  





Motyw - inne artykuły:
Motyw domu

Motyw bezdomności w „Ludzieach bezdomnych” Stefana Żeromskiego