Jesteś w:
Motyw arystokracji
- Julian Ochocki, pozytywistyczny entuzjasta nauki i wynalazca,
Przy pierwszym poznaniu na kartach powieści wydała się odrobinę cyniczna i kokietująca wszystkich pani Wąsowska (pozbawiona nadziei ze strony głównego bohatera na przyszły romans, skierowała swą pozorną życzliwosć w stronę swego stałego adoratora – fircyka Starskiego), a tak okazała się mądrą i ciepłą kobietą, zaufaną prezesowej Zasławskiej.
Prócz tej trójki, Prus oskarża całą arystokrację o poważne przewinienie, a mianowicie o przyczynienie się do upadku kraju, o dbanie jedynie o własne sprawy, kosztem narodowych interesów. Przypisuje arystokracji w powieści takie cechy, jak: - pasożytnictwo („- Nie, pani, nie mogę być wrogiem tych, którzy w niczym mi nie szkodzą. Sądzę tylko, że zajmują oni uprzywilejowane miejsca bez zasługi i że dla utrzymania się na nich apostołują w społeczeństwach pogardę dla pracy, a cześć dla próżniaczego zbytku” [Wokulski w rozmowie z Izabelą; rozdział piąty, tom II],
- próżniactwo („Czym jestem w jej [Izabeli] oczach obok tych wykwintnisiów, dla których pusta rozmowa, koncept, kompliment stanowią najwyższą treść życia”; rozdział drugi, tom II),
- egoizm,
- nihilizm,
- tępota panien, których czas upływa na plotkach i szukaniu męża („Podczas pewnego balu rzekła [Izabela Łęcka] do panny Pantarkiewiczówny: - Nigdy tak dobrze nie bawiłam się w Warszawie jak tego roku.- Bo jesteś zachwycająca - odpowiedziała krótko panna Pantarkiewiczówna zasłaniając się wachlarzem, jakby chciała ukryć mimowolne ziewnięcie... - Panny "w tym wieku" umieją być interesujące - odezwała się na cały głos pani z de Ginsów Upadalska do pani z Fertalskich Wywrotnickiej. Ruch wachlarza panny Pantarkiewiczówny i słówko pani z de Ginsów Upadalskiej zastanowiły pannę Izabelę. Za dużo miała rozumu, ażeby nie zorientować się w sytuacji, jeszcze tak jaskrawo oświetlonej. "Cóż to za wiek? - myślała. - Dwadzieścia pięć lat jeszcze nie stanowią <>... Co one mówią?...” [rozdział dziesiąty, tom II],
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Motyw arystokracji w „Lalce” Prusa
Przy pierwszym poznaniu na kartach powieści wydała się odrobinę cyniczna i kokietująca wszystkich pani Wąsowska (pozbawiona nadziei ze strony głównego bohatera na przyszły romans, skierowała swą pozorną życzliwosć w stronę swego stałego adoratora – fircyka Starskiego), a tak okazała się mądrą i ciepłą kobietą, zaufaną prezesowej Zasławskiej.
Prócz tej trójki, Prus oskarża całą arystokrację o poważne przewinienie, a mianowicie o przyczynienie się do upadku kraju, o dbanie jedynie o własne sprawy, kosztem narodowych interesów. Przypisuje arystokracji w powieści takie cechy, jak: - pasożytnictwo („- Nie, pani, nie mogę być wrogiem tych, którzy w niczym mi nie szkodzą. Sądzę tylko, że zajmują oni uprzywilejowane miejsca bez zasługi i że dla utrzymania się na nich apostołują w społeczeństwach pogardę dla pracy, a cześć dla próżniaczego zbytku” [Wokulski w rozmowie z Izabelą; rozdział piąty, tom II],
- próżniactwo („Czym jestem w jej [Izabeli] oczach obok tych wykwintnisiów, dla których pusta rozmowa, koncept, kompliment stanowią najwyższą treść życia”; rozdział drugi, tom II),
- egoizm,
- nihilizm,
- tępota panien, których czas upływa na plotkach i szukaniu męża („Podczas pewnego balu rzekła [Izabela Łęcka] do panny Pantarkiewiczówny: - Nigdy tak dobrze nie bawiłam się w Warszawie jak tego roku.- Bo jesteś zachwycająca - odpowiedziała krótko panna Pantarkiewiczówna zasłaniając się wachlarzem, jakby chciała ukryć mimowolne ziewnięcie... - Panny "w tym wieku" umieją być interesujące - odezwała się na cały głos pani z de Ginsów Upadalska do pani z Fertalskich Wywrotnickiej. Ruch wachlarza panny Pantarkiewiczówny i słówko pani z de Ginsów Upadalskiej zastanowiły pannę Izabelę. Za dużo miała rozumu, ażeby nie zorientować się w sytuacji, jeszcze tak jaskrawo oświetlonej. "Cóż to za wiek? - myślała. - Dwadzieścia pięć lat jeszcze nie stanowią <
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Motyw - inne artykuły: | |
• Motyw arystokracji • Motyw arystokracji w „Lalce” Prusa |